Dla mniej doświadczonego obserwatora ocena czy współczesne technologie pomagają w ochronie naszego bezpieczeństwa, czy bardziej mu zagrażają, jest bardzo trudna. Dlatego o komentarz poprosiliśmy naszego eksperta w tej dziedzinie, Jarosława Przyjemczaka, doktora nauk społecznych w dziedzinie bezpieczeństwa oraz byłego zastępcę dowódcy Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Gdańsku.
Nina Czyżewska (PPBW):
Jarku, jak ocenić wpływ technologii na nasze bezpieczeństwo? Przyszłość kreśli się w jasnych barwach, czy może powinniśmy się obawiać tego postępu?
Jarosław Przyjemczak:
Nowe technologie jak najbardziej są przydatne w projektowaniu systemów bezpieczeństwa. Z jednej strony są one pożyteczne z punktu widzenia tych, którzy dbają o odpowiedni poziom bezpieczeństwa. Kluczowe jest to, że pomagają w budowaniu właściwie działającego systemu, który wspiera wykrywanie zagrożenia oraz odpowiednie radzenie sobie z sytuacjami kryzysowymi. Z drugiej strony, nowoczesne technologie są niestety wykorzystywane przez stronę, która stosuje nowe mechanizmy do stwarzania zagrożeń. Nie da się zatem dać jednoznacznej odpowiedzi czy ten wpływ jest dobry, czy zły.
Zobacz cały wywiad w wersji wideo:
NC – No właśnie! Skoro już mówimy o tej złej stronie. Czy mógłbyś powiedzieć, jakim zagrożeniem są nowe technologie w rękach przestępców? Szczególnie w kontekście bezpieczeństwa przestrzeni publicznej.
JP – Wiadomo, że nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć wszystkich obiektów w stu procentach. Oczywiście, musimy się starać ograniczyć ryzyko do minimum. Jak wspomniałem, każda nowa technologia wspomagająca pracę służb, jest jak najbardziej pozytywnie postrzegana i będzie wykorzystywana w celu zabezpieczenia przestrzeni publicznej. Jednak nie da się w pełni wyeliminować ryzyka wystąpienia jakiegoś zagrożenia. Musimy być zatem świadomymi tego, że strona, która chce wyrządzić jakąkolwiek krzywdę, ma nieograniczone środki i pomysły, a kwestia tego, jak one zostaną wykorzystane, pozostaje w gestii osób, które będą projektować dany atak czy zamach. W efekcie, działania podejmowane przez służby zapewniające bezpieczeństwo są utrudnione.
NC – Czy to znaczy, że druga strona dysponuje większymi środkami niż służby?
JP – Nie mówiłem tutaj o większych środkach, czy też wyższych nakładach. Mówię tutaj bardziej o tym, że ich możliwości do działania są nieograniczone. To znaczy, że mogą zrealizować każdy plan na przeprowadzenie ataku, każdy pomysł na wyrządzenie jakiejkolwiek krzywdy, czy to w postaci fizycznej, czy zdalnej poprzez łącza internetowe. Z drugiej strony jednak, nowe technologie, wspomagające już istniejące systemy bezpieczeństwa, wpływają na to, że ograniczamy możliwości działania drugiej strony i przewidujemy pewne ruchy, które mogą wykonać.
NC – Czy są jeszcze jakieś inne wyzwania, którym służby muszą stawiać czoła w walce z zagrożeniami bezpieczeństwa?
JP – Newralgicznym i bardzo ważnym elementem jest tutaj czas, w którym służby dowiedzą się o planowanym czy też już odbywającym się zamachu oraz o tym, jak jego autorzy mają zamiar go zrealizować. W większości przypadków to właśnie nowe technologie będą skracać czas od momentu zdarzenia, do chwili powiadomienia właściwych służb. Dzięki temu podjęcie odpowiedniego działania będzie szybsze.
NC – Jeżeli mówimy o ochronie przestrzeni publicznej, musimy również zwrócić uwagę na to, że jest w nią zaangażowana większa liczba aktorów. Nie jest to wyłącznie policja, ale również prywatne firmy, które często zajmują się ochroną obiektów podczas większych wydarzeń. Jak wygląda współpraca między tymi służbami?
JP – Wiadomo, że im więcej aktorów na scenie, tym trudniej jest skoordynować ich działania. Każdy właściwie projektowany system powinien więc zawierać elementy, które będą łączyły się w spójnie działającą całość. W praktyce trzeba się jednak zastanowić, kto miałby takie działania koordynować?
Niemniej, chciałoby się powiedzieć, że te podmioty już funkcjonują na właściwym poziomie. Natomiast, tak właściwie to nie wiemy czy tak jest. Aby to sprawdzić, musiałoby dojść do zdarzenia, które wymusi konkretne działanie oraz sprawdzenie tychże podmiotów w sytuacji niebezpiecznej. Oczywiście możemy przeprowadzać ćwiczenia oraz różnego rodzaju próby. Jednak musimy pamiętać, że będą one zawsze zawierały element pisania scenariusza, czyli przewidywalności konkretnych działań w danym czasie. Niestety jest to odległe od rzeczywistych działań podejmowanych w sytuacjach kryzysowych.
Problemem mogą być też różnice w wyszkoleniu. Sami wiemy, że podmioty niepubliczne czy też instytucje zajmujące się prywatnym obszarem ochrony świadczą usługi na różnych poziomach. Niektóre z nich przykładają dużą uwagę do tego, żeby ich pracownicy byli dobrze wyposażeni, wyszkoleni i uświadomieni w kwestii odpowiedniego zachowania. Z nimi współpraca będzie efektywniejsza. Z kolei inny poziom kooperacji będą wykazywały te podmioty, których wyszkolenie oraz przygotowane do konkretnych zadań jest na niższym poziomie.
NC – Wracając jeszcze do nowych technologii, jak wygląda współpraca między służbami, policją oraz publicznymi podmiotami, a dostawcami tych technologii?
JP – Nie jest tajemnicą, że podmioty publiczne czy też służby mundurowe nie posiadają środków finansowych, które pozwalałyby na samodzielne prowadzenie zaawansowanych badań nad nowymi technologiami. Być może jest to, z różnych względów, zbyteczne. Natomiast firmy, które zajmują się tym na co dzień, chcą czerpać zyski ze swoich produktów. Dzięki swoim dochodom, mają finanse na promowanie nowych technologii, odpowiednie wdrażanie oraz na ciągłe badania i udoskonalanie. Podmioty publiczne są z kolei zainteresowane stosowaniem tych technologii. Taki układ wydaje się naturalny.
Odpowiednie produkty i technologie wpisujące się w charakterystykę pracy służb mundurowych na pewno będą bardzo chętnie pozyskiwane i wykorzystywane przez podmioty publiczne zajmujące się bezpieczeństwem. Głównie z tego względu, że mają one wspomagać pracę ludzi. A musimy pamiętać, że w aktualnie projektowanych systemach bezpieczeństwa to nadal człowiek jest najbardziej istotnym elementem i wszystkie powstające narzędzia mają na celu wspieranie oraz usprawnianie jego pracy.
NC – Mówimy o współpracy między firmami dostarczającymi technologie a służbami. Oboje jesteśmy zaangażowani w projekt APPRAISE, w ramach którego powstają narzędzia do ochrony przestrzeni publicznych zarówno przed zagrożeniami fizycznymi, jak i cybernetycznymi. Tworzona jest ponadto platforma, która ma umożliwić wymianę informacji pomiędzy policją, jak i prywatnymi podmiotami ochrony, ale także tłumem. Jak ten projekt i powstające w nim rozwiązania, będą wpływać na poprawę bezpieczeństwa?
JP – To faktycznie jedna z tych inicjatyw, podejmowanych przez Komisję Europejską, które mocno wspomagają firmy w zakresie poprawy swoich technologii oraz zachęcają do udoskonalania tych już istniejących.
Zobacz też nagranie z Pilotażu APPRAISE w Gdańsku:
Z tego, co już widzieliśmy, narzędzia, które zostały wytworzone na potrzeby projektu APPRAISE bardzo dobrze się sprawdzają i wspierają pracę służb mundurowych. Pomagają między innymi stworzyć system bezpieczeństwa, który będzie wykorzystywany w dodatkowym zabezpieczeniu oraz nadzorowaniu ogólnodostępnej przestrzeni publicznej. Ponadto bardzo pomaga skrócić czas reakcji na sygnały o zagrożeniu oraz dobrać precyzyjne środki przeciwdziałania, co jest kluczowe w sytuacjach kryzysowych.
NC – Cieszę się, że możemy zakończyć jednak optymistyczną informacją o nowych technologiach, które w wyraźny sposób nasze bezpieczeństwo poprawiają. Dziękuję bardzo za rozmowę!
Czytelników jednocześnie zapraszam do zapoznania się ze szczegółowymi informacjami na temat projektu APPRAISE na stronie internetowej. Polska Platforma Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest zaangażowana również w inne inicjatywy z dziedziny bezpieczeństwa przestrzeni publicznej. Zainteresowanych zachęcam do sprawdzenia również projektów SAFE-CITIES, PREVENT PCP oraz SHIELD4CROWD.